ЭХО ЗЕМЛИ ЗУБРОВ, ПЕНИЕ ПТИЦ БЕЗ ФОНА

Товар

1 522  ₽
ЭХО ЗЕМЛИ ЗУБРОВ, ПЕНИЕ ПТИЦ БЕЗ ФОНА

Доставка

  • Почта России

    1507 ₽

  • Курьерская доставка EMS

    1886 ₽

Характеристики

Артикул
11019657043
Состояние
Новый
Nośnik
CD
Gatunek
nowe brzmienia
Tytuł
Ptasi Śpiew Bez Podkładu Muzycznego
Wykonawca
Echa Krainy Żubra

Описание

ECHA KRAINY ŻUBRA PTASI ŚPIEW BEZ PODKŁADU

Echa Krainy Żubra - Ptasi śpiew bez podkładu muzycznego

"A gdy już usnę na wieki

Niech sen mi się przyśni królewski

Niech mnie kołysze do marzeń

Szum Puszczy Białowieskiej".

(Julian Ejsmond)

W sercu Starego Kontynentu, na pograniczu Polski i Białorusi, rozciąga się prastara, słowiańska puszcza, w której natura od tysięcy lat żyje własnym, odwiecznym prawem - Puszcza Białowieska. To ostatnia pamiątka prawdziwie pierwotnych lasów, które przed wiekami gęsto porastały niziny Europy. Tajemnicza, pełna zasieków ze zwalonych drzew, szumiąca, wiosną nabrzmiała śpiewem ptaków, a jesienią rykiem jeleni, Puszcza Białowieska spogląda na nas z wysokości kilkusetletnich dębów i świerków. Przez wieki okaleczana, ograbiana z roślin i zwierząt, a wbrew wszystkiemu zawsze pulsująca życiem, przetrwała do naszych czasów jako rezerwat biosfery, a przede wszystkim jako dziedzictwo zadane ludzkości.

Niniejsza płyta zawiera nagrania dokonane w maju 2015 roku w Puszczy Białowieskiej, zarówno w jej pierwotnych lasach, jak i na łąkach w dolinie pobliskiej rzeki Narewki. Nagrania nie były w żaden sposób przetwarzane ani modyfikowane i są wiernym zapisem tego, co sama przyroda zechciała zaprezentować.

Autor nagrań: Izabela Dłużyk

"Płytę dedykuję mojemu dziadkowi, śp. Henrykowi Bączkowi, który do końca życia był zawsze gotów towarzyszyć mi w moich przyrodniczych wyprawach."

Spis nagrań:

1. Poranek w puszczy (15:56)

Słoneczny, majowy poranek w uroczysku „Stara Białowieża”. Skrzydlaci mieszkańcy puszczy śpiewem witają dzień. Cisza rozbrzmiewa symfonią ich głosów, potęgowanych przez niepowtarzalne echa powstające dzięki rosnącym tu ogromnym dębom i innym wysokim drzewom, które nadają puszczańskim kniejom wspaniałą, jakby katedralną akustykę. Podstawę tworzą głównie drozdy śpiewaki, kosy i świstunki leśne przy wtórze dalekich werbli bębniących dzięciołów oraz kukania kukułek. Chwilami na ich tle rozbrzmiewa śpiew sikorki sosnówki, sikorki bogatki, zięby, kapturki i pierwiosnka czy też gruchanie gołębia grzywacza lub krótkie, ostre sylaby dzięcioła dużego. Raz po raz, wyraźnie zwłaszcza od 1:19, alarmuje zaniepokojony drozd śpiewak. Od 4:45 z ptasiej wrzawy wyłania się śpiew kosa, chwilami towarzyszy mu sójka i wilga. Od 8:35, na tle brzęczenia owadów daje się słyszeć śpiew oraz miękkie, wysokie gwizdy muchołówki białoszyjej, której chwilami ledwie dosłyszalnie wtórują rudzik i nasz najmniejszy ptaszek - mysikrólik. Od 11:44 rozlega się pukanie dzięcioła poszukującego pokarmu pod korą drzewa nieopodal. Od 13:31 nagranie lekko się ścisza, a na pierwszy plan ptasiego koncertu wysuwa się strzyżyk. W tle towarzyszy mu niestrudzony ptasi chór z kosem, kukułką i bębnieniem dzięcioła na czele.

2. Poranek nad Łutownią (14:19)

Przez uroczysko „Stara Białowieża” przepływa jedna z urokliwszych rzek polskiej części Puszczy Białowieskiej – Łutownia. O poranku cały las w jej okolicy rozbrzmiewa wspaniała muzyką ptasich pieśni. Na tle bębniących w dali dzięciołów i kukania kukułek słychać tu przede wszystkim śpiew drozda śpiewaka, kosa, muchołówki szarej i muchołówek białoszyich, którym momentami towarzyszy strzyżyk, pierwiosnek i zięba. Ptaki z furkotem skrzydeł krzątają się wokół w poszukiwaniu pokarmu. Co ciekawe, jedna z muchołówek białoszyich tu i ówdzie wplata do śpiewu motywy typowe dla muchołówki żałobnej, co pozwala przypuszczać, że być może jest mieszańcem, gdyż oba te gatunki nierzadko się krzyżują. Z daleka dobiega jednostajny głos strumieniówki, podobny raczej do cykania pasikonika niż do głosu ptaka, wyraźny zwłaszcza od 2:46. Od 1:10 dołącza miękki, wysoki trel pełzacza leśnego. Chwilami z gwaru głosów wyłaniają się pojedyncze, szorstkie sylaby samca zięby. Od 10:19  rozlega się gruchanie gołębia grzywacza, wyraźne zwłaszcza od 13:07. Od 12:52 alarmowym terkotem odzywa się strzyżyk.

3. Nad strumykiem w małym deszczu (2:38)

Poranek nad stawami w parku pałacowym. Podmokłą dolinę wypełnia ptasi świergot, niedaleko szemrze maleńki strumyk. Z wierzchołka jednego z drzew dolatuje śpiew muchołówki białoszyjej, charakterystycznego, bo wyjątkowo licznego mieszkańca Puszczy Białowieskiej. Całości pejzażu dopełniają krople drobnego majowego deszczu, wygrywające delikatną, wesołą i pełną świeżości melodię na gałęziach. Na koniec muchołówka odlatuje, aby śpiewać tym razem z innego miejsca.

4. Deszczowy pejzaż z rudzikiem (3:16)

Ranek w puszczańskim lesie. Jest deszczowo i wietrznie, dlatego ptaki odzywają się niechętnie. Przy akompaniamencie rzęsistego deszczu szeleszczącego na liściach i bijącego o gałęzie oraz szumu drzew na wietrze, jakby na przekór rozlega się dźwięczna i nieco melancholijna pieśń rudzika. Rudziki niekiedy urozmaicają śpiew naśladując głosy innych ptaków. Ten samczyk wplata do pieśni trójsylabowy motyw typowy dla sikorki bogatki (0:08, 2:44). W tle wtórują mu świstunka leśna, zięba, mysikrólik i bardzo daleka kukułka, chwilami odzywa się dzięcioł duży.

5. O czym szumi puszcza? (3:29)

Południe w puszczańskim lesie. Większość ptaków już umilkła, jest cicho i nieco tajemniczo. Oto teraz głos należy do prawdziwych władców tych ostępów – drzew. Rosną tu wysokie i potężne, ukoronowane chwałą nierzadko kilkusetletniej historii. Szumiąc listowiem na coraz to inne tony, skrzypiąc i trzeszcząc starymi gałęziami, każdemu kto zechce słuchać, półszeptem snują opowieści o swych dawnych dziejach. Zatrzymajmy się tu na chwilę, a może, jeśli wsłuchamy się uważniej, z prostym, a przecież jakże trudnym, pokornym zdumieniem wobec majestatu przyrody, zdołamy zrozumieć tę mowę. Z głębi lasu, na tle dalekiego śpiewu mysikrólika, świstunki leśnej i wołania samca zięby, dobiega echo pieśni kosa. Otacza nas cisza tysiąca brzmień: puszcza opowiada.

6. Wieczorny hejnalista (4:30)

Ciepły, pogodny wieczór w puszczy. W koronie wysokiego drzewa zasiadł kos i rozpoczął melodyjną, jakby uroczystą piosenkę. Niewiele jest miejsc takich jak pierwotne lasy Puszczy Białowieskiej, w których, dzięki unikalnej akustyce wysokich drzew, pieśń kosa może rozbrzmiewać w całej wspaniałości. Teraz, gdy przycichł już gwar ptasich głosów, ten dostojny, głęboki w tonie i fletowy hejnał będzie niósł się echem daleko, daleko po puszczy. Kosy czasem urozmaicają śpiew niektórymi dźwiękami z otoczenia. Ten samiec nauczył się trójsylabowego głosu godowego brodźca samotnika (2:52). Z oddali soliście wtórują pierwiosnek, sójka, inny kos, drozdy śpiewaki, świstunka leśna i zięba.

7. Poranek na łące w dolinie Narewki (7:19)

Rozległa łąka w dolinie rzeki Narewki. Poranna cisza rozbrzmiewa tu koncertem niezliczonej rzeszy ptaków, zbyt różnorodnej, by można było wymienić wszystkich śpiewaków. Podstawę chóru, przy akompaniamencie kukania kukułek, gruchania gołębi grzywaczy i bębnienia dzięciołów, tworzą trzciniaki i rokitniczki. Towarzyszy im cichy świergot potrzosa, chwilami dołącza strumieniówka. Z dali dolatują śpiewy pierwiosnka, kosa, kapturki, wreszcie wilgi. W  0:40  rozlega się skrzeczenie nadlatującej dzierzby gąsiorka, która od 1:45 alarmuje pojedynczymi, ochrypłymi sylabami. W 2:28 odzywa się przelatująca orzechówka. Z daleka napływa ledwie dosłyszalne beczenie bekasa kszyka (zwłaszcza 4:12, 5:10, 6:58, 7:15), powstające gdy ptak w locie godowym nurkuje gwałtownie ku ziemi rozkładając szeroko zewnętrzne pióra ogona, co powoduje ich wibracje. Od 3:49 dołącza tykający głos zaniepokojonego brodźca samotnika. Chwilami w dali przeciągłym jękiem odzywa się dzięcioł czarny, wyraźnie zwłaszcza od 5:30. Od 5:02 czasem stuknie o mikrofon kropla zbliżającego się deszczu.

8. Łąka w południe (2:14)

W południe na łące jest już ciszej i spokojniej. Większość ptaków milczy i tylko z oddali dobiegają nieliczne ciche głosy wilgi, rokitniczki, sikorki modraszki i trznadla, wydawane jakby leniwie i od niechcenia. Nieopodal na niskim krzaku przysiadł samczyk dziwonii, ozdobiony lśniącym, szkarłatnym kapturkiem. Ptaszek co chwila wyśpiewuje prostą, miękką i fletową zwrotkę, z którą pięknie harmonizuje się szum drzew i szelest liści na wietrze. Daleko zaczyna kląskać słowik szary. Na koniec dziwonia odlatuje z cichym furkotem skrzydeł i odtąd słychać już tylko echo słowiczej pieśni.

9. Zielony koncert na rozlewisku Narewki (6:37)

Po południu na rozlewisku Narewki odbywa się wspaniały koncert. Zielony koncert, jak zielone są żabki, które go wykonują – żaby wodne i żaby jeziorowe. Raz śpiewają delikatnie i cicho, to znów żarliwie i ogniście, a wtedy wydaje się, jakby powietrze, nabrzmiałe od wypełniającej je fali dźwięku, miało pęknąć od ich głosów. W tle wtórują im strumieniówka, drozd śpiewak i kos. W powietrzu ze szczebiotem ugania się za owadami kilka jaskółek dymówek, chwilami słychać też ich przenikliwy głos alarmowy (zwłaszcza 0:47, 1:47, 1:55). W 5:48 tuż obok przelatuje zaniepokojona pliszka siwa.

10. Spotkanie z pliszką (4:05)

Powoli zbliża się wieczór i wśród krzewów nad Narewką zaczynają kląskać słowiki szare, których pieśń nastrojowym echem niesie się w dal. Wtóruje im trzciniak, a z wody odpowiada chór zaaferowanych śpiewem żab wodnych i jeziorowych. Raz po raz, furkocząc skrzydłami, przelatuje obok pliszka siwa. Ruchliwy ptaszek, uwijając się za owadami to tu, to tam i wymachując długim ogonkiem, niemal bezustannie wydaje z siebie cichy, jakby pośpieszny szczebiot. Chwilami podlatuje zupełnie blisko, a wtedy, zwłaszcza  gdy przycicha żabi zgiełk, mamy okazję wsłuchać się w jej dźwięczny i urozmaicony śpiew, którego u pliszek siwych nie słyszy się zbyt często.

11. Wieczorna kapela (6:14)

Nad rozlewiskiem Narewki zapadł wieczór. Powietrze jest już chłodniejsze, przesycone zapachem wilgoci i nadwodnych roślin. W szuwarach koncertuje niestrudzona żabia kapela, w której teraz, oprócz żab wodnych i jeziorkowych, występują rzekotki drzewne. Ich donośny rechot pięknie komponuje się z dalekimi głosami strumieniówki, trzciniaka i słowika szarego. W 0:52 daje się słyszeć rytmiczne skrzypienie derkacza, a w 1:56 - ciche sylaby głosu kontaktowego wodnika, który w 2:19 wydaje ostry kwik. Wkrótce pogoda się zmienia i zaczyna padać deszcz. Teraz, poprzez szum spadających ciężkich kropel, przebija się chór samych już tylko rzekotek drzewnych, którym z oddali towarzyszą słowik szary i strumieniówka.

12. Słowicza kołysanka (5:53)

Nad doliną Narewki zachodzi słońce. Zewsząd dają się słyszeć ostatnie już na dziś ptasie koncerty, teraz już spokojniejsze niż o poranku. W tej wieczornej orkiestrze króluje jedna z najpiękniejszych ptasich pieśni na świecie – pieśń słowika szarego. Jego czarująco melodyjny i dźwięczny głos komponuje się w niepowtarzalny pejzaż z dalekimi fletami kosów, z szelestem strumieniówki i tajemniczym szumem drzew. Od 1:42 dołącza, początkowo jakby nieśmiało, kolejny znakomity śpiewak – gajówka. Czyste, rzewne nuty płyną w majowym powietrzu. Słowik zadziwia niespotykaną siłą głosu, potężną skalą tonów i mistrzowskim poczuciem rytmu. Jego śpiew raz jest delikatny i czuły, to znów perlisty i dźwięczny, innym razem wybrzmiewa energiczną, radosną kaskadą. Wstrzymajmy na chwilę oddech – oto pod wieczornym niebem dokonuje się czar.

Dostępne w tej serii również:

Echa Krainy Łosia - Ptasi śpiew bez podkładu muzycznego

Гарантии

  • Гарантии

    Мы работаем по договору оферты и предоставляем все необходимые документы.

  • Лёгкий возврат

    Если товар не подошёл или не соответсвует описанию, мы поможем вернуть его.

  • Безопасная оплата

    Банковской картой, электронными деньгами, наличными в офисе или на расчётный счёт.

Отзывы о товаре

Рейтинг товара 5 / 5

5 отзывов

Russian English Polish