SQUIRT Долговечное масло для цепей 120мл

Najlepszy z wosków do łańcucha. Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie - Always. A nie sorry, Squirt.

Nie przyciaga brudu, koniec z babraniem sie z czyszczeniem lancucha, kasety, itd. Dla mnie obecnie najlepszy smar (porownywalem z White Lightning, Rolhoff, czerwonym i zielonym Finish Line). Wole Squirta niz WL bo chociaz oba sa rownie czyste, to WL zuzywa sie piorunem.

To mój drugi wosk, wcześniej był Morgan. W życiu nie wrócę w mtb do zwykłych smarowideł. Czysty napęd to podstawa.

Polecam, używałem kilku oliwek i przy tej zostanę na pewno dłużej. Prawie w ogóle nie łapie brudu, napęd czysty praktycznie cały czas, łatwa aplikacja, długo utrzymuje się na łańcuchu, łańcuch nie brudzi łydek ani rąk. Pierwsza aplikacja trochę pracochłonna, później jest ok.

Z doświadczeń 25 lat na szosie i różnych sprawdzonych specyfików: Generalnie myślałem że będzie dużo lepszy. Smar średnio penetruje i trzeba łańcuch porządnie nasmarować, poczekać aż wniknie i po czasie wytrzeć szmatą. Pracuje cicho tylko przez pierwsze kilometry, i zaraz zaczyna mechanicznie hałasować co sugeruje że smarowanie nie jest idealne (chociaż w teście Cyclingtips wypadł bardzo dobrze). Smarować w zasadzie trzeba bardzo często max co 4-6h (na szosie to są 1-2 wyjazdy!) Czyli generalnie smarujemy i wycieramy szmatą i tak w kółko :) Do łańcucha trudniej przywiera piasek i inny syf z drogi, aczkolwiek z łańcucha wyłazi czarna gęsta maź i tworzy grudki które nieźle potrafią ubrudzić i trudniejsze są do usunięcia niż np. brud ze smarów mokrych/suchych typu PTFE (jak rower trzymamy w domu to grudki potrafią spaść na podłoę, zostać rozdeptane i uwalić pół mieszkania smarem!). Jeśli chcemy po jakimś czasie wykąpać łańcuch w odtłuszczaczu to też trudniej jest go domyć niż w klasycznych smarach. Plus jest taki że mało syfu zostaje na kasecie (większość na łańcuchu i kółkach przerzutki i przednim blacie) Podsumowując - na szosę wolę zdecydowanie inne smary typu Shimano WET/PTFE, w MTB ma więcej sensu ale też daleko mu do ideału. W tej cenie to 2/5 (przypominam że na szosie)

mniej brudzi niż inne smary, piasek trudniej przywiera, ekologiczny, nie brudzi aż tak kasety

Duuużo lepsze od Momum

polecam, jeżdżę kilkanaście lat i moim zdaniem ten smar jest najlepszy do łańcucha.

Starcza na ponad 300 km po jednym smarowaniu. Oczywiście sprawdzony w suchych i mokrych warunkach na szosie. Bardzo polecam, swoje kosztuje, ale warto, bo napęd cichutki.

Wydajność, konsystencja

Zbierają się gluty. Raczej mało wydajny.

Najlepszy

Najlepszy wosk jaki używam.

lepszy od finischa

Wszystko OK

Działa jak należy ale dopiero po 2-3 smarowaniu. Polecam.

Nie polecam, lepiej kupić Shimano PTFE. Myślałem, że w ogóle nie będzie brudzić, ale pozostawia takie plastyczne grudki na łańcuchu. Łańcuch głośniej chodzi niż na normalnym smarze. Co prawda mniej się brudzi niż na Shimano, ale wg mnie nie warto.

Jest trochę czyściej niż na innych smarach