Polmuz HP-25 Vintage - słuchawki tłumiące

Polmuz HP-25 Vintage - słuchawki tłumiące

Polmuz

Polmuz HP-25 Vintage - słuchawki tłumiące

Słuchawki tłumiące HP‒25 są proste, lekkie i wygodne. Muzycy, rzemieślnicy i przedstawiciele innych zawodów z pewnością docenią ten prosty sposób na ochronę słuchu. Nauszniki ochronne sprawdzają się także jako wsparcie dla dzieci autystycznych, eliminując rozpraszający je hałas.

Tłumienie

Słuchawki POLMUZ cechuje płaska charakterystyka o niesamowitym tłumieniu. Dzięki czemu zyskujesz doskonałą ochronę słuchu, nie tracąc przy tym na studyjnej jakości dźwięku. Co to oznacza?

Oznacza to, że bębny oraz inne instrumenty po założeniu słuchawek nie są stłumione jak zza ściany, a żywe i po prostu nieco ściszone. Co nie jest możliwe przy użyciu tanich słuchawek budowlanych lub słuchawek marki Vic Firth.

Dane techniczne

• Pasywne tłumienie 33,4 dB przy 8000 Hz, NRR 25 dB
• Bezpieczeństwo: Całkowicie dielektryczne
• Waga: 190 g
• Gwarancja: 1 rok
• IncrediFlex™ ‒ wyściełany, w pełni regulowany pałąk nagłowny
• Składana konstrukcja ‒ zajmują mało miejsca
• Wersja Vintage - klasyczny pałąk
• Przyjazna środowisku, naturalna, pasywna izolacja ‒ niewymagająca użycia baterii
• Wyprodukowane w USA
• Zawartość opakowania
• Nauszniki ochronne POLMUZ HP‒25

O marce

Polmuz - legendarna marka produkująca pierwsze polskie bębny, znana każdemu perkusiście. Firma powstała w latach 60, a jej zakłady mieściły się przy ulicy Grochowskiej 75/77 w Warszawie. Poza bębnami Polmuz produkował również przeszkadzajki i instrumenty dęte. Ostatnie bębny powstawały pod koniec lat 90, a następnie całkowicie zniknęły z rynku.

W roku 2018, ekipa specjalistycznego sklepu perkusyjnego DrumStore z Gdyni postanowiła reaktywować markę Polmuz wykupując całkowite prawa do jej nazwy. Obecnie Polmuz to wysokiej jakości zestawy perkusyjne oraz instrumenty etniczne, niczym nie odbiegające od najlepszych produktów konkurencji.Odważne wzornictwo w połączeniu ze sprawdzonymi rozwiązaniami sprawiły, że Polmuz szturmem zdobywa nie tylko Polski rynek perkusyjny, lecz także serca tych, którzy mają w pamięci swoje pierwsze bębny Polmuza.