Kaseta magnetofonowa SONY Super EF 90

Kaseta SONY Super EF 90 (1988 EUR) Type I Normal position

• W bezbarwnym pudełku z wkładką i naklejkami, zabezpieczona folią ochronną.
• Kaseta nowa, nie używana, zachowana w idealnym stanie.
• Kasety magnetofonowe, liczą po kilkadziesiąt lat i są przedmiotami kolekcjonerskimi.

Kolejna, z długiego ciągu, EF-ka. Budżetowa kaseta do wszystkiego, z czasów kiedy ten pociąg sunął przed siebie z maksymalnym impetem. W 1988 ilość sprzedanych kaset była już większa niż płyt winylowych, a do ’91 z winyla nie było już czego zbierać. Pierwszą płytę CD sprzedano w Japonii zaledwie 6 lat wcześniej, a nad Wisłę wszystko docierało ze sporym opóźnienie. Tak więc, to kaseta dominowała rynek muzyczny, a szczególnie budżetowe edycje, jak choćby Sony EF. Moim zdaniem, pozycja obowiązkowa dla każdego kolekcjonera.

Made in Japan

==========

Będzie małe wspomnienie. Starsi nie muszą czytać bo wiedzą o chodzi i bez tego :)

Któregoś dnia podchodzi do mnie mój starszy brat i podając mi kasetę, mówi - Masz tu Młody, pójdziesz z tym do studia nagrań i nagrasz Fugazi, Marillion. - A na drugiej stronie? - Script for a Jester’s Tear.

W ścisłym centrum Krakowa było wówczas kilkanaście miejsc, w których za niewielką opłatą można było liczyć na skopiowanie płyty CD na kasetę. Można też było to CD wypożyczyć ale jak ktoś nie miał odtwarzacza w domu to co mu po takiej płycie? Mieliśmy kilka ulubionych miejsc ale najcześciej nagrywali nam kasety na Rynku Gł., na przeciw wejścia do ratusza miejskiego. Za bramą wejściową do kamienicy było kilka metrów sklepionej sieni, po czy otwierał się widok na podwórze i oficynę, jakich pełno na Starym Mieście. Stamtąd prowadziły dwa ciągi schodów. Jeden do piwnicy, gdzie zorganizowany był flipper klub (czego nie wydaliśmy na kasety to poszło we flipper klubie) natomiast drugie schodki prowadziły na drewniany krużganek półpiętra, gdzie zorganizowane były sklepiki i punkty usługowe.

Długie, wąskie pomieszczenie wypożyczalni/studia nagrań było przedzielone wzdłuż ladą, za którą krzątali się chłopcy z obsługi. Na pułkach pełno było płyt CD oraz nowych i nagranych już kaset, a także kilka zestawów odtwarzacz CD/deck + słuchawki. Wypasione decki Sony, Techincsa, Pioneera… mrugały nieustannie diodami, tak że trudno było oderwać wzrok. Jakże myśmy im tej roboty zazdrościli! Następnie otwierało się pierwszy lepszy, postrzępiony i wytarty “katalog” dostępnych płyt CD, by rytualnie, strona po stronie, wertowaliśmy codziennie to samo w nadziej, że pojawi się jakaś nowa płyta. Tutaj często dowiadywaliśmy się, że ulubiony artysta nagrał coś nowego więc, jak tylko mieliśmy pod ręką jakąś kasetę, od razu zamawialiśmy kopię. Dziwne i na swój sposób piękne były te czasy bez praw autorskich.

Kasetę z Marillionem zdarłem do żywego, na walkmanie Sony, a potem dziesiątki inny kaset i sporą liczbę samych walkmanów.

==========

• Kasety wyprzedaję w ramach optymalizacji mojej kolekcji, gromadzonej przez lata, z ogromnym trudem i nakładami finansowymi. Kolekcjonowanie kaset staje się coraz poważniejszym wyzwaniem. Nieustannie rosną ceny, a brakujące egzemplarze są coraz rzadziej spotykane. Dlatego zdecydowałem, aby pozbyć się nadmiarowych kaset, a za uzyskane środki, nabyć przedmioty unikalne w skali mojej skromnej kolekcji.
• Informacje, które zamieszczam w moich ogłoszeniach pochodzą z internetu, a także z mojego wieloletniego doświadczenia, posiadanej wiedzy oraz rozlicznych wspomnień. Dlatego proszę o wyrozumiałość oraz zachęcam do samodzielnej weryfikacji.
• Masz wątpliwości; chcesz się dowiedzieć więcej; podzielić się doświadczeniem? Zapraszam :)