ALBO albo Percepcja. Psychika wrażeniowa 2/2002 (25)
Товар
- 2 раза купили
- 0 оценка
- 3 осталось
- 0 отзывов
Доставка
Характеристики
Описание
Pozycja po zwrocie, możliwe uszkodzenia: okładka porysowana, rogi zagięte, strony przybrudzone na grzbiecie.
psychika wrażeniowa
Spis treści
Jungowskie inspiracje
Krzysztof Maurin – Mythos Muzy
Ilona Błocian – Merkuriusz – chtoniczny duch nieświadomości
Od psychologii do autopsychoterapii
Ole Vedfelt – Nieświadoma percepcja
Małgorzata Bednarska – Somatyczna percepcja według Franza G. Alexandra
Archetypy w Kulturze
Fryderyk Hunia – Bóg, człowiek, kosmos
Joanna Żak-Bucholc – Część i całość, czyli starożytne hybrydy
Paweł Fijałkowski – Heliogabal. szaleniec czy prowokator?
Nasze tożsamości
Marek Maciejczak – Rzecz i jej stałe własności
Jadwiga Wais – Doświadczenie bezpośrednie i strach – „Bajka o jednym takim”
Marek Morawski – Strach (bajka)
Dialog z Orientem
Ewa Machut-Mendecka – Dżihad – wojna święta i nieświęta
Z poetyki archetypów
Marta Cywińska-Dziekońska – Czarna Kobieta Afryki Minionej
Bessie Head – Oczekiwanie na Boga Deszczu (opowiadanie)
Na granicy epok
Krystian Makowski – Propaganda doby zmierzchu ideologii
Dobrosława Grzybkowska – Naśladowanie i przemiana w RPG (cz. 2)
Jolanta Grześków – Pojęcie pieniądza w komunikacji niewerbalnej
Forum psychologii kultury
Recenzje: Mirosław Piróg (P. Pietikainen, C.G. Jung and the Psychology of Symbolic Forms)
Tomasz Stawiszyński – Prawdziwe życie Andrzeja W. (J. Sosnowski, Linia nocna)
Sprawozdania: Tomasz Trzciński – Psychoterapia Gestalt w Los Angeles
Nieświadoma percepcja
Ole Vedfelt
Instytut Psychoterapii Integralnej
Dania, Kopenhaga
Przeważającą ilość informacji, jakie odbieramy o życiu wokół nas, otrzymujemy drogą nieświadomości. Zachowujemy je w nieświadomych obszarach naszego umysłu, przywołujemy do pamięci ukrytymi drogami i użytkujemy, nie poświęcając im ani jednej myśli.
Dziwne to, jako że właśnie nasze świadome „ja” rozumiemy jako instancję nadrzędną i sterującą naszą psychiką. Wszystkie wrażenia ze świata zewnętrznego muszą przejść przez ten filtr, zanim zostaną przetworzone na wrażenia wewnętrzne, a następnie zapamiętane – tak przynajmniej uważamy.
Jednakże wiedza o świecie płynie do nas drogami, które wymykają się naszej świadomej uwadze. Tym niemniej, wiedza ta odkłada się w nieświadomych systemach pamięciowych i kształtuje właśnie tę podstawę, na której opierają się nasze kontakty z rzeczywistością.
Liczne badania wykazują, iż nieświadoma psychika asymiluje znacznie więcej informacji z otoczenia niż świadomość i znacznie szybciej od niej rozumuje. Nieświadoma percepcja może odbywać się w normalnym stanie czuwania świadomości, w pełnej narkozie, w snach, jak i w różnych formach zaburzeń neurologicznych. Wrażenia są odbierane na wielu płaszczyznach i poziomach, a opracowywane są głównie w głębokich warstwach osobowości, zorientowanych całościowo. Jeśli mają być one wydobyte, musi się to dziać w gestii innych form świadomości, niż zwykła racjonalna świadomość.
Percepcja podprogowa
Istnienie nieświadomej percepcji zostało dowiedzione doświadczalnie w r. 1917 przez niemieckiego neurologa Otto Pötzla. Udowodnił on w doświadczeniach laboratoryjnych, iż osoba, której pokazywano obraz przez czas tak krótki, że nie zdążyła go świadomie spostrzec, była jednak w stanie pamiętać go w swych snach.
Nieświadoma percepcja nazywana jest ściślej „percepcją podprogową”. Podprogowy oznacza „poniżej progu (świadomości)”, a percypować (postrzegać) oznacza „przyjmować, pojmować”. Opracowanie wrażeń zmysłowych odbywa się nieustannie, jeszcze zanim możemy je spostrzec (percypować). Percepcja jest więc wrażeniem zmysłowym opracowanym, a nie „surowym”.
Do wywoływania bodźców podprogowych Pötzl używał tzw. tachystoskopu. Uczestnikom doświadczenia pokazywano obraz przez 1/100 sekundy i tylko jeden raz. Badani zapisywali to, co zdążyli zobaczyć, i notowali, jeśli przypomniało im się coś więcej w ciągu dnia. Następnego dnia opowiadali, co im się śniło, proszono ich o narysowanie tych snów. W rysunkach występowały z wielką wyrazistością elementy z obrazów, które nie zostały świadomie zarejestrowane1.
Odkryciem Pötzla zajęli się w latach 50. i 60. psychoanalitycy łączący eksperymenty laboratoryjne ze studiami psychoanalitycznymi i próbujący dojść do głębszego jakościowego zrozumienia tego zjawiska2.
W ostatnich dziesięcioleciach fakt percepcji podprogowej został udowodniony w licznych badaniach z użyciem metod ilościowych. W ostatnich badaniach pamięci i uczenia się stosuje się często technikę zwaną priming**. Na przykład, danej osobie pokazuje się podprogowo jakieś słowo lub rysunek. Po jakimś czasie pokazuje się fragment tego rysunku lub zredukowaną informację do tego słowa, na przykład pokazuje się słowo „czekolada”, a później „c***o**a”. Jeśli dana osoba pomyśli o słowie „czekolada” szybciej niż uczestnicy w grupie kontrolnej, zjawisko takie określa się mianem torowania (primingu).
Torowanie może odbywać się za pośrednictwem migawkowych wrażeń wzrokowych lub impulsów dźwiękowych, np. wyciszonego głosu. Trzecią techniką jest tzw. „słuchanie dychotyczne”: danej osobie przekazuje się do jednego ucha zadania, których rozwiązanie wymaga pełnej uwagi, podczas gdy do drugiego ucha podaje się inną wiadomość głosem tak cichym, że jej świadome odebranie jest niemożliwe3. Torowanie może też się odbywać za pośrednictwem skojarzeń i bodźców uczuciowych.
Nie bacząc na teoretyczny punkt wyjściowy, badacze są zgodni, że w każdej chwili przyjmujemy kolosalnie dużo więcej informacji, niż jesteśmy tego świadomi, a ich postrzeganie jest znacznie szybsze, niż za pomocą zwykłej świadomości4. Wynika stąd, iż codziennie słyszymy, widzimy i zauważamy niezliczone rzeczy, które są przechowywane w pamięci długoterminowej i które wpływają na nas i na nasze relacje z innymi bez naszej świadomej wiedzy.
Nieświadoma percepcja na wielu poziomach
Wszystkie badania percepcji podprogowej wykazały, że każde zmysłowe doznanie poddawane jest uczuciowej i nieświadomej obróbce5. Nieświadoma percepcja może wzmagać nasze umiejętności intelektualne (semantyczne) oraz wpływać na uczucia, motywy i głębsze struktury charakteru6.
Podprogowa stymulacja może wywoływać reakcje cielesne, wyrażające się np. w akcji serca, elektrycznym przewodnictwie skóry oraz w jej temperaturze7. Ma ona wpływ na obraz siebie i na naszą ocenę innych, docierając do wielu poziomów osobowości. Podam tu kilka przykładów wpływów uczuciowych, reprezentatywnych dla wielu setek badań eksperymentalnych.
Wykorzystując technikę torowania, badacze japońscy warunkowali osoby badane negatywnymi nastrojami, w wyniku czego oceniały one innych ludzi bardziej negatywnie niż grupa kontrolna8. W pewnych amerykańskich badaniach jedną grupę uwarunkowano słowem „uczciwość”, a drugą – „zło”. Priming wywołany słowem „uczciwy” sprawił, że uczestnicy oceniali działania pewnej dwulicowej kobiety jako stosunkowo uczciwe. Priming oparty na słowie „zły” uczynił ją w ich opinii gorszą9.
Zespół francuskich badaczy nagrywał poniżej granicy słyszalności uaktywniające i rozprężające komunikaty, wmieszając je w muzykę, np. z jednej strony – „mam głowę pełną pomysłów”, a z drugiej – „mój umysł odpoczywa”, lub też „ta muzyka sprawia, że mam ochotę się ruszać” w opozycji do „ta muzyka sprawia, że całkiem się rozprężam”. Treść podprogowego przesłania wyraźnie wpływała na odczucie poziomu własnej aktywności przez uczestników doświadczenia10.
Groźne obrazy podprogowe wzbudzają lęk11, a komunikaty moralizujące, prowokujące niepokój aktywują mechanizmy obronne12. Podprogowy obraz słowa „trucizna” na butelce whisky daje bardziej negatywny stosunek do alkoholu13, a niecenzuralne słowa wywołują takie napięcie, że zakłócają uczenie się na pamięć14.
W pewnym eksperymencie w psychologii behawioralnej „warunkowano” uczestników do nauczenia się określonych słów poprzez drażnienie badanych prądem, ilekroć pojawiało się dane słowo. Doprowadziło to do reakcji lękowej i zwiększenia elektrycznego przewodnictwa skóry. Gdy w kolejnych doświadczeniach przekazywano te słowa podprogowo, przewodnictwo skóry znów się nasilało. Uczestnicy nie byli jednak świadomi związku między drażnieniem prądem a słowami, które pamiętali15.
Percepcja nieświadoma a osobowość
Podatność na priming i podprogową percepcję zależy od indywidualnych cech charakteru. Np. osoby depresyjne są bardziej podatne na uwarunkowanie nastrojem negatywnym niż osoby nie mające takich skłonności16. Można jednak warunkować osoby depresyjne tak, by były bardziej świadome pozytywnych zdarzeń w życiu17.
Amerykański psychoanalityk i badacz narcyzmu, Otto F. Kernberg, utrzymywał, że osobowości narcystyczne można scharakteryzować słowami: „Jestem chciwy i pełen nienawiści”. Komunikat ten użyty podprogowo w grupie studentów-narcystów uczynił ich jeszcze bardziej narcystycznymi18. Schizofrenicy unikają zazwyczaj konfliktów, dlatego łatwiej u nich niż u innych osób doprowadzić do torowania informacji, które wyrażają konflikty19. Są oni ogólnie nieodporni na agresywne i destruktywne wyobrażenia utraty osób, z którymi są blisko związani – stan pewnej grupy schizofreników pogorszył się pod wpływem podprogowych przesłań: „Kanibal je człowieka” i „Tracę matkę”20.
Niektóre badania wskazują, że podprogowy wpływ fantazji z użyciem „symbiotycznych”, iż jest się blisko związanym z matką, może ułatwić schizofrenikom znoszenie rozłąki21. U nastolatków z zaburzeniami emocjonalnymi leczonych w pewnym ośrodku podniósł się iloraz inteligencji oraz umiejętność czytania pod wpływem zdania: „Mama i ja stanowimy jedność”22. Udało się też pozytywnie uwarunkować autystyczne przedszkolaki, by nawiązywały więcej kontaktów ze swymi kolegami23. We wszystkich tych badaniach wykazano, że nieświadomie odbieramy informacje i dzieje się to w sposób zależny od głębiej położonych cech osobowości.
Nieświadoma percepcja pod pełną narkozą
Nieświadoma percepcja zachodzi równolegle nie tylko do świadomości czuwania, lecz również wtedy, kiedy człowiek jest nieprzytomny, np. pod pełną narkozą. Tego typu przypadki znamy z całej historii narkozy. Wielu pacjentów opowiadało po operacjach o odgłosach pił amputacyjnych, pobrzękiwaniu instrumentów i komentarzach personelu.
Południowoafrykański lekarz B.W. Levinson przeprowadził pewne doświadczenie z dziesięcioma pacjentami: kiedy pomiary aktywności mózgu (EEG) wykazywały, że pacjent jest w głębokiej narkozie, przerywał operację, głośno twierdząc, że pacjent jest zbyt siny i że trzeba mu dać więcej tlenu. Następnie operację kontynuowano. Żaden z pacjentów zaraz po operacji nic nie pamiętał. Miesiąc później osoby te wprowadzono w stanie hipnozy ponownie w sytuację operacji. Czterech pacjentów potrafiło opisać ten epizod dość dokładnie, czterech przestraszyło się i zbudziło z hipnozy w krytycznym momencie. Dwóch w dalszym ciągu nic nie pamiętało24. Od czasu tych badań „pamięć w stanie narkozy” udokumentowana została w wielu innych badaniach25. Wpływano m.in. na nastawienie uśpionych pacjentów za pomocą sugestii i wywoływano np. pozytywne nastawienie do wyzdrowienia, a tym samym rzeczywiście je przyspieszano.
W artykule w szanowanym periodyku medycznym The Lancet opisano doświadczenie, w którym podczas operacji użyto wobec pacjentów m.in. następujących sugestii: „To ty sam decydujesz, jak szybko będziesz zdrów po operacji. Im bardziej się rozprężysz, tym lepiej się będziesz czuł. (…) Nie będziesz czuł się chory, nie będziesz miał bólów”. Oraz „Operacja przebiega dobrze”, „Pacjent ma się doskonale”26. Po narkozie pacjenci nic nie pamiętali. Mieli jednak zdecydowanie mniejsze bóle pooperacyjne oraz mniej gorączkowali, przejawiali lepsze samopoczucie, niż pacjenci w grupie kontrolnej. Statystycznie biorąc, mieli też mniej objawów fizycznych, które towarzyszą zwykle danej operacji, i można ich było szybciej wypisać ze szpitala.
Ze względu na możliwość pamięci pod narkozą, Lancet zalecał w artykule redakcyjnym, by personel szpitalny nie wypowiadał się w nietaktowny czy nieprzemyślany sposób podczas operacji pacjenta.
Nieświadoma percepcja w zaburzeniach pamięci
Badania pewnych typów uszkodzeń mózgu i zaburzeń pamięci wskazują również, iż możliwe jest wyłapywanie informacji „poza ścianą” świadomości. W specyficznym zaburzeniu pamięci (prosopagnosia) pacjenci nie pamiętają świadomie twarzy, tym niemniej gdy podczas eksperymentu pokazywano im zdjęcia osób, które dobrze znali, reagowali oni wzmożoną aktywnością gruczołów potowych. Kiedy widzieli nieznajome twarze, taka reakcja cielesna nie występowała. Aktywność gruczołów potowych jest oznaką wpływów uczuciowych27.
Grupie pacjentów z innym poważnym zaburzeniem pamięci (zespołem Korsakowa) pokazano zdjęcia nieznanych osób, które przedstawiano jako ludzi dobrych lub złych. Kilka dni później pacjenci nie potrafili rozpoznać tych portretów. Kiedy pytano ich jednak, kogo lubią najbardziej, wybierali ludzi, których przedstawiono im jako dobrych28. W tym miejscu należy wspomnieć o zjawisku tzw. ślepego widzenia. Choć pacjenci nie są w stanie widzieć przedmiotu, to jednak potrafią poprawnie opisać elementy znajdujące się w pewnych częściach pola widzenia i manipulować nimi. Uznano to za świadectwo na to, że choć pewne powiązane ze świadomością części mózgu są uszkodzone, to rejestrowanie i opracowywanie wrażeń wzrokowych jest możliwe29.
Świadomy i nieświadomy czas reakcji
Nasza zdolność rejestrowania obrazów tachystoskopowych, rejestrowanych wzrokowo jedynie przez 1/100 sekundy, wskazuje, że nieświadoma percepcja jest dużo szybsza niż percepcja świadoma. Tę różnicę między świadomym czasem reakcji a nieświadomym scharakteryzowano m.in. jako zjawisko neurofizjologiczne. Amerykański neurofizjolog Benjamin Libet wykazał, że mózg potrzebuje ok. 1 sekundy do przygotowania ruchu ciała, a świadomość nie uaktywnia się aż tak dobrze w trakcie procesu przygotowawczego. Uczestnicy doświadczeń Libeta obserwowali punkt świetlny krążący po ekranie. Plamka funkcjonowała jako swoista wskazówka zegara, której obrót zajmował 2 sekundy. Uczestnikom polecono podnosić palec na impuls i jednocześnie notować w tej chwili położenie punktu na ekranie. W ten sposób można było określić, kiedy otrzymali impuls, kiedy mózg zaczął się przygotowywać oraz kiedy faktycznie podnieśli palec. Okazało się, że mózg zaczyna się przygotowywać ok. 1 sekundy wcześniej, zanim pojawia się świadomość, że wykonuje się czynność30. Libet wyciągnął wniosek, iż każdą umyślną akcję o 2 sekundy wyprzedza proces nieświadomy.
Oddzielne systemy pamięci
Dwaj czołowi badacze pamięci, Endel Tulving i Daniel Schachter, na podstawie badań percepcji podprogowej i torowania stwierdzili, że priming zakłada osobny system pamięci nieświadomej. Uzasadniają to m.in. tym, że:
- Efekty torowania są równie znaczące u pacjentów z zaburzeniami pamięci, jak i u osób normalnych.
- Zdolność dzieci do świadomego rozpoznawania wzrasta z wiekiem, lecz efekt torowania u dzieci 3-letnich jest równie duży, jak u młodzieży.
- Takie substancje, jak alkohol i skopolamina redukują zdolność do świadomego przypominania sobie i rozpoznawania, lecz mają niewielki lub żaden wpływ na priming.
Torowanie i pamięć świadoma funkcjonują inaczej i zupełnie niezależnie u zwykłych ludzi. Semantyczne opracowanie materiału poprawia pamięć świadomą, ale nie ma żadnego wpływu na priming. Z drugiej strony, fizyczna strona materiału ma bardzo niewielki wpływ na pamięć świadomą, a za to ogromny na zakres torowania31.
Sieci skojarzeniowe
Nieświadoma wiedza gromadzi się w sieci skojarzeń, w której intensywność połączeń między poszczególnymi składnikami jest mniejsza lub większa. Jeśli dane zostały powiązane z siecią skojarzeniową, możemy wywołać nieświadomą wiedzę poprzez uaktywnienie innych części sieci. Potwierdzają to doświadczenia z tzw. torowaniem skojarzeniowym.
W jednym z doświadczeń umieszczono 3-miesięczne niemowlęta w kołysce, w której uczono je poruszać zawieszoną zabawką za pomocą stopy. Kołyska udrapowana była prześcieradłami o intensywnych barwach. Po 4 tygodniach przerwy taka kołyska wystarczała, by przypomnieć dzieciom, jak mają używać zabawki. Niemowlęta, które nie miały kołyski z jaskrawymi prześcieradłami, trzeba było ponownie trenować w używaniu zabawki32. Nauczanie tych niemowląt przebiegało w określonym kontekście, a pamięć zależna była od tego kontekstu.
Podobnie łatwiej jest rozpoznać daną twarz, jeśli przedtem widziało się twarz lub imię człowieka, który ma związek z osobą, którą ma się zidentyfikować33. Grupa studentów czytała pewien artykuł zawierający słowa groźby. Nie zwracano przy tym uwagi badanych na ten aspekt artykułu, a jednak nastawiło ich to nieświadomie na wychwytywanie gróźb, tak że kilka minut później łatwiej im było pamiętać słowa gróźb niż słowa neutralne34.
Priming skojarzeniowy może też dotyczyć prawidłowych lub nieprawidłowych modeli rozwiązywania problemów, które „wbudowane” są w wideo z bajką dla dzieci. Wpływa to na sposób interpretowania i traktowania przez nie sytuacji problemowych35. W psychoterapii przeniesienie, gdzie powiązanie uczuciowe z terapeutą pomaga w wytworzeniu u klienta odpowiedniego modelu rozwiązywania problemów, można również rozumieć jako torowanie skojarzeniowe36.
Nawet przy doświadczeniach z narkozą możliwe było poszerzanie sieci skojarzeniowej pacjentów i stwarzanie nowych połączeń między słowami a pojęciami. Na przykład, grupie osób podano słowo pen (pióro), a następnie polecano znaleźć słowa, gdzie „pen” występuje jako pierwsza zgłoska, np. pencil (ołówek), peninsula (półwysep) lub pension (emerytura). Ze wszystkich tych słów pencil był najbliżej „spokrewniony” z pen, i powinien więc, logicznie biorąc, występować najczęściej w odpowiedziach tych osób. Jeśli jednak w narkozie wpływano na pacjentów bardziej oddalonymi wyrazami pension i peninsula, częstotliwość tych właśnie odpowiedzi wzrastała37. W ten sposób holenderskie badanie nad pacjentami w stanie narkozy było w stanie wzmocnić związki skojarzeniowe, np. między imieniem królowej holenderskiej a rokiem jej koronacji. W ten sposób łatwiej było zapamiętać wiedzę ogólną, która najwyraźniej została zapomniana.
Połączenia asocjacyjne w dalszym ciągu istniały, lecz w formie zbyt słabej, by dotrzeć do świadomości, i można je było wzmocnić przez wpływy podprogowe. Inna część badań wykazała, że można nieświadomie stwarzać zupełnie nowe połączenia pomiędzy informacjami. (…)
Ukryta złożoność
Opisane badania wskazują, że nieświadoma percepcja może wywoływać w ludziach postawy i działania, które zmieniają strukturę całej osobowości w wyraźnie głęboki sposób – a więc odnoszą się nie tylko do odosobnionych reakcji podobnych do odruchu. Podprogowy wpływ wywoływał obszerne i uogólnione zmiany – wzmożoną umiejętność kontaktu z ludźmi, zmiany podstawowych nastawień, pogorszenie lub poprawę stanu w poważnych zaburzeniach osobowości, obniżony próg niepokoju lub depresyjności, lub na odwrót – większą zdolność do radzenia sobie z niepokojem, zmianę umiejętności leksykalnych, szybsze odzyskiwanie zdrowia fizycznego i psychicznego po pobycie w szpitalu, odprężenie albo aktywowanie całego systemu psychofizycznego itd. Tutaj więc procesy nieświadome mają znaczny potencjał sterujący.
Jako jednostkę pomiarową wartości i znaczenia w danej puli informacji teoretyk informacji Charles Bennett wprowadził pojęcie logicznej głębi. Innym, bardziej popularnym określeniem jest złożoność38. Na podstawie wiedzy o tym, w jaki sposób sztuczne systemy inteligencji opracowują informacje, tak obszerne procesy zakładają z konieczności nieświadome opracowywanie informacji skrajnie złożonych.
Nieświadomy ocean informacji
Wszystkie te badania oraz wiele innych pokazuje, że możemy nieświadomie i przez dłuższy okres czasu magazynować w pamięci przeżycia o charakterze zarówno intelektualnym, jak i uczuciowym, i że nieświadoma asymilacja informacji jest o wiele szybsza i obszerniejsza niż świadoma.
Dla zdrowego rozsądku jest to szokujące, sugeruje bowiem, że nasze „ja” i świadomość są niczym mała łódka na gigantycznym oceanie nieświadomej informacji.
Świadoma i nieświadoma wydolność informacyjna
Gigantyczna przepaść między całkowitą wydajnością informacyjną człowieka a wydajnością informacyjną świadomości daje o sobie znać przy wykonywaniu prostych, zdawałoby się, czynności życia codziennego. Takie umiejętności jak prowadzenie samochodu na ruchliwej ulicy, orientowanie się w nieznanym otoczeniu, gdzie jest wielu ludzi, lub rozpoznawanie twarzy to zadania szalenie skomplikowane, wymagające obróbki informacji, w swej złożoności dalece przekraczających to, co potrafiłby symulować dowolny komputer. Mózg ludzki potrafi wykonywać miliardy operacji na sekundę, lecz normalna czuwająca i zogniskowana świadomość może w swym polu skupienia pomieścić jedynie drobną ilość informacji, kiedy zajmuje się docelowymi zadaniami.
Świadomość jest w stanie rejestrować najwyżej 7 rzeczy jednocześnie. Możemy śledzić jednocześnie 6–7 marmurowych kul, siedem słów, siedem cyfr lub dźwięków. Więcej nie potrafimy uchwycić. Podobnie przy wykonywaniu takich zadań, jak gra na fortepianie, rejestrowanie sygnałów świetlnych, smaków czy dźwięków, potrafimy percypować świadomie tylko z szybkością, której odpowiada odbiór ok. 20 najmniejszych jednostek informacji, czyli tzw. bitów, na sekundę. W przeciwieństwie do tego poprzez nasze zmysły przyjmujemy ponad 10 milionów bitów nas sekundę. Nic więc dziwnego, że musimy posługiwać się większymi ilościami informacji, jeśli w ogóle mamy funkcjonować39.
Odkrycie, że przyjmujemy tak dużo informacji poza świadomością, jak to rzeczywiście ma miejsce, dało już w latach 50. impuls do tzw. „teorii filtra”, sformułowanej przez Amerykanina Donalda Broadbenta. Broadbent uważał, że informacje, które otrzymujemy za pomocą zmysłów, przechowywane są w „pamięci krótkoterminowej”. Filtr wybiera, co należy przesłać świadomości, po czym reszta zostaje odrzucona40.
Teza Broadbenta była pierwszą próbą poradzenia sobie z tym paradoksem teorii informacji. Wiele spraw pozostawia ona jednak nie wyjaśnionymi. Przede wszystkim, jak funkcjonuje ten filtr i na jakich zasadach oraz w jakich instancjach psychicznych odbywa się „eksinformacja”, tj. odrzucanie informacji.
Poza tym nie wyjaśnione pozostaje, ile z nadwyżki informacji zostaje odrzucone. Doświadczenia nad percepcją podprogową wykazują, że wrażenia podprogowe mogą być przechowywane w pamięci przez bardzo długi czas.
Priming w życiu codziennym
Stosowanie obrazów podprogowych w reklamie jest w wielu krajach zakazane. Lecz torowanie, które przez nieświadome skojarzenia nastraja nas do przyjęcia konkretnych postaw, jest w rzeczywistości zjawiskiem zupełnie powszechnym, które można obserwować w każdym zbiorowisku ludzkim.
Zjawisko ukrytego wpływu pojawiło się w życiu gospodarczym po II wojnie światowej, kiedy stwierdzono, że potrzeby konsumentów nie dorównują ciągle rosnącej produkcji. Jak to opisał amerykański socjolog, Vance Packard, zaczęto urabiać nawyki konsumentów, apelując do ich „nieświadomych tęsknot, marzeń, kompleksów winy i wypartych uczuć”. Analizy rynkowe wykazały, że kiedy mężczyźni kupują samochód, kupują również status społeczny i poczucie potencji, a na panie domu bardziej wpływa wygląd pudełka, niż rzeczywista skuteczność danego proszku do prania. Sprzedaż rosła, jeśli dany produkt kojarzono z takimi potrzebami, jak poczucie bezpieczeństwa, poczucie godności, potrzeba tworzenia, miłość, seks, przynależność do grupy itp.
Dzisiaj, kiedy konkurujące produkty często można pomylić, gdyż są tak podobne do siebie, filmy reklamowe rzadko odwołują się do intelektu poprzez podawanie suchych informacji konsumentowi. Zamiast tego próbuje się przyciągnąć uwagę śmiesznymi, podniecającymi, nostalgicznymi lub erotycznymi obrazami i historyjkami. Dopiero kiedy umysł potencjalnego nabywcy opleciony został jedwabistą siecią skojarzeń uczuciowych, wplata się nazwę produktu, jak gdyby było to coś ubocznego.
Świat reklamy i mody potrafił wykorzystać dowolną kulturę czy podkulturę jako łącznik skojarzeniowy – od dobrze ułożonego mieszczaństwa poprzez ruch ekologiczny, po „pokolenie X”,. Firma Nike, jak to wyraził duński badacz przyszłości, Rolf Jensen, sprzedaje nie tyle obuwie sportowe, co „historię o młodości, sukcesie, sławie i zwycięstwach”41. Niezliczone produkty wprowadza się na rynek poprzez obrazki z zielonych i naturalnych środowisk, a Coca Cola jest ni mniej ni więcej wyborem nowego pokolenia (the choice of a new generation).
W filmach torowanie adresowane do nieświadomości było zawsze ważnym środkiem wyrazu. Z muzyki, ubrania, wnętrza, pogody i innych elementów – nośników nastrojów – można, na przykład, wnosić, czy dany aktor jest bohaterem czy czarnym charakterem, kiedy wkracza na scenę.
Także i w marketingu politycznym coraz większe znaczenie przywiązuje się do kontekstu skojarzeniowego, w jakim dane przesłanie się prezentuje. Kiedy John F. Kennedy niewielką ilością głosów wygrał wybory prezydenckie z kontrkandydatem Richardem Nixonem, to stało się tak, zdaniem obserwatorów politycznych, dlatego, że w decydującym pojedynku telewizyjnym on był opalony i w dobrej formie, podczas gdy uszminkowany Nixon sprawiał wrażenie zmęczonego i steranego życiem. Prezydent Ronald Reagan, były bohater filmów kowbojskich, chętnie występował na koniu, a rosyjski prezydent Władimir Putin prezentował swe umiejętności w judo lub płakał przed kamerą, w zależności od tego, jaki rodzaj skojarzeń dawał najwięcej głosów. Brytyjczycy poważnie zaakceptowali Tony’ego Blaira jako swego przywódcę po tragicznej śmierci księżniczki Diany. Razem ze swym doradcą osobistym Blair rozpoczął gorączkowe „polowanie”, by znaleźć odpowiednie słowa i właściwą scenerię. Pięć godzin po śmierci Diany stanął wraz ze swoją rodziną przed zgromadzonymi dziennikarzami i sławił ją jako „księżniczkę ludzi” (the people’s princess). Tym samym połączył tę tragedię z ukochaną baśnią o Kopciuszku i z popularnym filmem „Pretty Woman”. Ważną informacją było to, że Blair znał Dianę osobiście, a więc „był w stanie okazać prawdziwy smutek”42.
Przez wieki torowania używano w religiach – w formie rytuałów zbiorowych, symboli, muzyki, liturgii, strojów i mitów, mających silne, choć często nieświadome działanie na umysł. To samo dotyczy budowania uczuć narodowych. Poprzez wspólny poranny śpiew w szkole***, flagę, pieśni o bohaterach narodowych i wielkie wydarzenia sportowe jesteśmy ustawicznie „urabiani”, aby odczuwać dumę z przynależności do jednej grupy ludzi jako różniącej się od innych grup. Architektura i środowisko mogą wywoływać torowanie lękiem, gniewem, beznadziejnością, grozą czy świętością, podniosłością, bezpieczeństwem czy intymnością. Wygląd przestrzeni w życiu gospodarczym i instytucjach, w kościołach i szkołach przygotowuje umysł na zgoła różne nastroje. Poddawani jesteśmy nawet primingowi chemicznemu za pomocą tzw. „pigułek szczęścia” [środki antydepresyjne], alkoholu, extasy itp.
Zwracam tu tylko sumarycznie uwagę na te obszary życia, gdzie nasz umysł ustawicznie wciskany jest w tło, którego prawie nie dostrzegamy, a które mimo to decyduje o naszych doznaniach i decyzjach. Jest to rodzaj jakiejś „czarnej magii”, której nie da się rozproszyć wyłącznie racjonalną analizą, a którą można jednak czasem zneutralizować odpowiednią „białą magią”, która również posługuje się środkami oddziaływania na nieświadomość.
Rozmaite formy autosugestii, inspirowane z reguły przez orientalne tradycje jogi i medytacji oraz zachodnie techniki hipnozy, znajdują dzisiaj coraz większe zastosowanie. Przeciwko chorobom i bólom stosuje się podprogowe taśmy dźwiękowe oraz wizualizacje, a na kompaktach z łagodną muzyką umieszczone są w formie szeptu przesłania, mające wzmocnić wiarę w siebie i zapewnić powodzenie w życiu.
A przecież spontanicznie i bez takich środków pomocniczych wszyscy uczestniczymy w stwarzaniu „nastroju” czy „atmosfery”, które wpływają na nas samych i na innych. W tym sensie autotorowanie zawsze było używane przez artystów jako środek do osiągnięcia inspiracji, także sportowcy „nastawiają się” odpowiednio przed zawodami. W życiu miłosnym torowanie osiąga się przez pójście na koncert czy do lasu, prowadzenie głębokich lub dowcipnych rozmów, dawanie kwiatów i pisanie wierszy lub też za pomocą prezentów z intymnej odzieży, od koronkowej bielizny po czarną skórę.
W życiu rodzinnym wytwarza się atmosferę domu, najczęściej robią to kobiety poprzez urządzenie mieszkania i niezliczone niewielkie przedmioty, znaki i rytuały, w które „wkłada się duszę”, a które, mimo że mężczyzna i dzieci może nie zdają sobie z tego sprawy, są koniecznym do życia pokarmem uczuciowym w tym małym bliskim środowisku.
Wszystko, czym pozwalamy się karmić w intymnej sferze lub poprzez media, plotki i pogłoski, które „zatruwają atmosferę”, lub też dobre rozmowy, działające „budująco”, rozrywki, które wybieramy, muzyka, której słuchamy – wszystko to może wnikać w nas i mieć ukryty wpływ, wykraczający daleko poza daną sytuację czy intelektualne przesłanie, jakie z nim łączymy. Ważnym rezultatem cytowanych doświadczeń jest to, że asymilacja torowania nie następuje bez sortowania. Sposób, w jaki opracowywane są nieświadome wpływy, zależy od naszej osobowości, w tym także od silnych nieświadomych struktur osobowościowych, które wpływają na regulację napływających informacji i mogą mieć funkcję sortującą i oczyszczającą z zanieczyszczeń psychicznych. To nasza osobista integralność oraz zdolność wykorzystania zasobów nieświadomości decyduje o ostatecznym działaniu nieświadomych wpływów.
Z języka duńskiego przetłumaczył:
Piotr Billig
Parametry szczegółowe
Czasopismo: "ALBO albo"
Liczba stron: 166
Rok wydania: 2002
Numer wydania: 25
Oprawa: miękka
EAN: 9771230080254
Szerokość: 16 cm
Wysokość: 23 cm
Waga: 0,272 kg
Гарантии
Гарантии
Мы работаем по договору оферты и предоставляем все необходимые документы.
Лёгкий возврат
Если товар не подошёл или не соответсвует описанию, мы поможем вернуть его.
Безопасная оплата
Банковской картой, электронными деньгами, наличными в офисе или на расчётный счёт.