АЛБО или Герои и власти 3/2007 (45)

Товар

1 117  ₽
АЛБО или Герои и власти 3/2007 (45)

Доставка

  • Почта России

    1474 ₽

  • Курьерская доставка EMS

    1845 ₽

Характеристики

Артикул
14323743529
Состояние
Б/У
Język publikacji
polski
Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
0.25 kg
Częstotliwość
inna
Rok wydania
2007
Tytuł
ALBO albo Bohaterowie i autorytety 3/2007 (45)
Wydawnictwo
ENETEIA Wydawnictwo Szkolenia
Szerokość produktu
16 cm
Wysokość produktu
23 cm
Stan opakowania
oryginalne
Numer czasopisma
45

Описание

Pozycja po zwrocie, możliwe uszkodzenia: okładka porysowana, rogi zagięte, strony przybrudzone na grzbiecie.

lider, idol, charyzma

Spis treści

Jungowskie inspiracje

Zenon Waldemar Dudek – Archetypowe wzorce inicjacji bohaterskich

Encyklopedia jungowska: Archetyp (opr. ks. Kazimierz Pajor)

Od psychologii do autopsychoterapii

Bogna Choińska – Natura i kryteria prawdy w psychoanalizie

Archetypy w Kulturze

Jacek Sieradzan – Czy charyzma w ogóle istnieje? Próba definicji

Tomasz Olchanowski – „Polowanie na guru”. O szkodliwości postaci manicznych

Nasze tożsamości

Jakub Jan Pudełko – Jan, Artur... Roman Wilhelmi. Złożoność bohaterów – człowiek „nie-monolit”

Dialog kultur

Jerzy Tomasz Bąbel – Duchowi mistrzowie starożytnej Europy

Z poetyki archetypów

Marta Cywińska-Dziekońska, Konrad Świderek – Motyw wilka i jednorożca w wybranych systemach gier RPG („Warhammer Fantasy Role Playing” i „World of Darkness”)

Na granicy epok

Paweł Czarnecki – Etyczne aspekty poradnictwa psychologicznego i psychoterapii

Forum psychologii kultury

Recenzje: Czesław S. Nosal – Kultura i osobowość (D. Matsumoto, L. Juang, Psychologia międzykulturowa)

Dyskusje: Ewa Przyborowska – Dawcy, Pomagacze i Dobroczyńcy

Jan, Artur... Roman Wilhelmi. Złożoność bohaterów – człowiek „nie-monolit”

Jakub Jan Pudełko

Ogromna chęć realizowania się w zawodzie aktorskim towarzyszyła Romanowi Wilhelmiemu już od lat licealnych. Od tego czasu najistotniejszymi cechami charakteryzującymi jego życie, zawód i jednocześnie pasję stały się upór, wiara, „nieuładzona powierzchowność”, brak zakłamania, „pozbawienie łajdactwa”, „kwintesencja męskości”, lecz bez „nabzdyczenia amanta”, doświadczenie, uznanie, walka o swoje, niezaprzeczalny urok. Ze wspomnień reżyserów teatralnych i filmowych, aktorów, przyjaciół Wilhelmiego oraz członków jego rodziny dałoby się wydobyć znacznie więcej prób określeń lub dookreśleń tego, kim i jaki był w życiu, na scenie oraz przed kamerą. Podczas prób nad sztuką teatralną „Wyspa” Athola Fugarda w reżyserii Macieja Domańskiego, wystawionej w Teatrze Ateneum w 1979 r., powstaje taki oto wizerunek Romana Wilhelmiego (występował wówczas ramię w ramię z Henrykiem Talarem):

(...) "Wilhelmi był aktorem egoistycznym, który trudno wpisuje się w pracę zespołową. Był typem gwiazdora – w najlepszym sensie tego słowa. Zrozumiał i znał swój potencjał aktorski, dlatego chciał być najlepszy" (Rychcik, 2004, s. 82).

<<Wilhelmi starał się, aby to, co stwarzał w sztuce, nie pozostało jednoznaczne i jednowymiarowe. Reżyserzy mówili o nim, że „aktorstwo w jego wykonaniu było zawodem twórczym”>> (Rychcik, 2004, s. 211).

Dopiero w 2004 roku Wilhelmi doczekał się, niestety pośmiertnie, publikacji, która ujęła go, niejako całościowo, w sposób wielogłosowy, kompletny. Marcin Rychcik w książce I tak będę wielki! cytuje ludzi, którzy z aktorem przez lata współpracowali, przebywali blisko niego. Książka Rychcika pozwoliła przede wszystkim stworzyć portret Wilhelmiego jako Osoby (prześledzenie całej biografii, włącznie z dzieciństwem i młodością, niełatwy rozwój artystyczny, mniej i bardziej udane role teatralne, filmowe oraz telewizyjne), następnie skupiając się wyłącznie na życiu zawodowym Wielkiego Aktora (najbardziej znaczące dla powojennego aktorstwa polskiego role) i osobistym, gdzie jawi się tym razem jako pełen mocniejszych i słabszych stron osobowości Człowiek.

* * *

Urodził się 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu, jego dzieciństwo przypadło więc na czas wojny. Miał dwóch młodszych braci – Eugeniusza i Adama. Był dzieckiem żywym; we wszystko, co robił wkładał wiele energii. Doprowadziło to w konsekwencji do wysłania go do szkoły z internatem w Aleksandrowie Kujawskim. Tam zetknął się ze szkolną grupą artystyczną, gdzie zadebiutował w roli... Chrystusika. Potem przyszedł czas na ukończenie szkoły instruktorów ruchu amatorskiego i, jednocześnie, liceum. W roku 1954 był już obecny na egzaminach dla kandydatów do szkoły aktorskiej. Wspaniała recytacja „Grobu Agamemnona” otworzyła mu drogę do późniejszej kariery – został przyjęty do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Na trzecim roku został zaangażowany do roli („rólki”) w teatrze. Zagrał pazia w „Skowronku” Anouilha w Teatrze Polskim. Jak stwierdził Roman Wilhelmi w cytowanym przez Rychcika fragmencie audycji radiowej z 1979 roku:

"Nie kocham teatru ani filmu. Lubię to. Urodziłem się po to, by grać duże rzeczy. Dlatego chcę być aktorem. Trzeba mieć na to siłę, i ja ją mam" (Rychcik, 2004, s. 23).

Duża pewność siebie nie wynikała z negatywnych cech osobowości artysty. Miała raczej swoje uzasadnienie w wielkiej determinacji Wilhelmiego, jego olbrzymiej ambicji, której nie ukrywał i która budziła później w części środowiska aktorskiego niemałą zazdrość.

Rola Stanleya Kowalskiego w „Tramwaju zwanym pożądaniem” Tennessee Williamsa w styczniu 1959 r. (spektakl przygotował Aleksander Bardini) okazała się znaczącym sukcesem. Udowodniła dobitnie, że młody Wilhelmi nie jest aktorem przeciętnym; wykazał się w niej dużymi umiejętnościami ekspresyjnymi i interpretacyjnymi. W 1958 roku ukończył szkołę aktorską. Latem tego samego roku ożenił się z Danutą Wilhelmi-Machalicą (jego pierwszą żoną). Przez kilka następnych lat aktor mieszkał w pracowni krawieckiej Teatru Ateneum w Warszawie, którego dyrektorem w tym czasie był prof. Aleksander Bardini.

Wilhelmi długo musiał czekać na znaczącą rolę w teatrze. Dopiero pod koniec roku 1961 zagrał Wioskę w sztuce „Murzyni” Jeana Geneta (reż. Zygmunt Hubner). Natomiast swoją pierwszą większą filmową rolę aktor zagrał w 1963 roku1. W filmie „Wiano” Jana Łomnickiego (wystąpił obok Zofii Kucówny2) wcielił się w postać Staszka Sosiny, zbuntowanego chłopaka wracającego z miejskiego aresztu do rodzinnej wsi ). Trzy lata później Wilhelmi w postaci porucznika Olgierda Jarosza zwrócił na siebie uwagę już nie tylko publiczności teatralnej. Od czasu „Czterech pancernych i psa” w reżyserii Konrada Nałęckiego aktor znany był w całej Polsce. Rola ta nie okazała się jednak wielkim sukcesem zawodowym. Przez jakiś czas kojarzono go głównie z przygodowym serialem. Wilhelmi zdobył tym samym szerszą, można by powiedzieć, „masową” popularność. Zaczęto go rozpoznawać na ulicy.

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych gra głównie role bohaterów negatywnych w serialach i filmach dla młodzieży („Do przerwy 0:1”, „Wakacje z duchami” czy „Stawiam na Tolka Banana”). Postacie te różniły się jednak od roli Staszka Sosiny tym, że u Łomnickiego bohater, dzięki talentowi artysty, nabrał cech niejednoznacznych. Nie był tylko i wyłącznie dającym się prosto zanalizować „chuliganem-kryminalistą”. Późniejszy Anioł z kultowego serialu Barei odznaczał się niemal w każdej swojej roli ogromną świadomością, która wraz z umiejętnościami i pracowitością (graniczącą z pracoholizmem) dawała wspaniałe rezultaty.

Rok 1970 przyniósł Wilhelmiemu kreację Peer Gynta ze znanego dramatu Ibsena. Jak stwierdził Maciej Prus, reżyser spektaklu, „Rola Peera na zawsze zmieniła jego pozycję w teatrze” (Rychcik, 2004, s. 49). Sam aktor zresztą uważał tę rolę dopiero za początek kariery scenicznej. W jednym z wywiadów po premierze sztuki odtwórca tytułowej postaci mówił o wielkim dla niego polu do popisu (Peer Gynt w interpretacji aktora nie był opanowanym, stonowanym, „skandynawskim” intelektualistą, lecz człowiekiem agresywnie i dynamicznie poszukującym swego miejsca w świecie, „w ciągłej pogoni za prawdą”), co jednak też okazało się niezwykle zobowiązujące, szczególnie dla ambitnego Romana Wilhelmiego. O późniejszych rolach mówi się coraz częściej, że zostały przez artystę „na nowo wykreowane”. Tak było w przypadku prokuratora Scurvy’ego w „Szewcach” Witkacego (którego twórczość Wilhelmi dobrze znał i rozumiał) w 1971 roku, Pozza w „Czekając na Godota” Becketta tego samego roku (oba spektakle w reżyserii Macieja Prusa) czy Randle’a McMurphy’ego w sztuce Dale’a Wassermana „Lot nad kukułczym gniazdem” z 1977 r. w reżyserii Zygmunta Hubnera. Z powodzeniem aktor występował też w Teatrze Telewizji. Grał zarówno w słynnych czwartkowych „Kobrach”, jak również w repertuarze ambitniejszym, np. Jimmiego w „Miłości i gniewie” Osborne’a w 1973 r.

Rok 1975 – na co zwraca uwagę w swojej książce Marcin Rychcik – stanowił przełom w całej artystycznej biografii Wilhelmiego. Najpierw była rola Antoniego Pochronia w „Dziejach grzechu” Waleriana Borowczyka (film był naturalnie adaptacją powieści Żeromskiego), dalej nowatorska (po raz kolejny pada to słowo) interpretacja Szatana w przedstawieniu M. Prusa „Tragiczne dzieje doktora Fausta” Christophera Marlowe’a, a w końcu wspaniała kreacja w filmie Janusza Majewskiego „Zaklęte rewiry”, według powieści Henryka Worcella (Fornalski).

Trzy powyższe przypadki okazały się nie po raz pierwszy doskonałą ilustracją twierdzenia, jakoby postacie negatywne były nie dość, że ciekawsze, to bardziej skomplikowane psychologicznie, pozostawiające utalentowanemu aktorowi (jakim był Wilhelmi) szerokie spektrum możliwości kreacyjnych. Ponownie pojawia się potrzeba określenia jego osobowości jako „niezwykle świadomej”. Jeśli bowiem Wilhelmi „szczególnie w filmie grywał szwarccharaktery, osobników niezrównoważonych”, a „interpretując te postacie, zmuszał widzów do zauważenia w nich prawdziwych ludzi” (Rychcik, 2004, s. 60), w takim razie świadom był swoich możliwości oraz potrzeby odrębności, dodatkowego „urefleksyjnienia”, określenia na nowo bohaterów, których grał. Nie interpretował ich według z góry przyjętych i uznanych już wcześniej kryteriów, lecz poszukiwał, doszukiwał się w nich czegoś znacznie więcej. Czynił to głównie dla własnej potrzeby samorealizacji artystycznej, aktorskiej.

Wzbogacał jednak przy tym jednostkę ludzką w ogóle3. Nie dziwi więc fakt, iż uważany był w swoim czasie za kontrowersyjnego i wyłamującego się z konwencji. W ten oto sposób Pochroń zyskuje cechy komiczne, wręcz groteskowe, które odciągają nieco uwagę od jego perfidnych poczynań, zaś Fornalski z „sadysty-prymitywa” nabiera ledwie zauważalnego, lecz znaczącego piętna tragizmu, uwarunkowania przez ciężką przeszłość, doświadczenia życiem. Fornalski bije młodych kelnerów, lecz sam też jest oszpecony blizną na skroni (Wilhelmi sam ją zaproponował Majewskiemu). Sadyzm bohatera z książki Worcella traci zatem na sile; biorą górę jego słabe strony osobowości, które starał się ukryć, będąc podobnego – jak aktor – zdania, wedle którego nie ma ludzi naturalnie złych, na nikogo więc nie powinno patrzeć się przez pryzmat psychologicznej jednoznaczności i uproszczeń. Jest to swego rodzaju ufność w człowieka, zakładająca jego różnorodność, wieloaspektowość i samoświadomość.

Do 1980 roku aktor wystąpił jeszcze w kilku interesujących rolach, m.in. w „Ludziach energicznych” Wasyla Szukszyna (1977, reż. Zdzisław Tobiasz), „Onych” Stanisława I. Witkiewicza (1978, reż. Piotr Paradowski), we wspomnianych już spektaklach – „Locie nad kukułczym gniazdem” i „Wyspie”. Wszystko wystawiane było w Teatrze Ateneum. Za kilka ról otrzymał nagrody4. Wreszcie w 1979 roku zgodził się zagrać Nikodema Dyzmę w serialu Jana Rybkowskiego, mierząc się ze wcześniejszą interpretacją tej roli w wykonaniu Adolfa Dymszy w 1956 roku (film tego samego reżysera). Wilhelmi zagrał Dyzmę w swój sposób. Tytułowy bohater powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza w jego wcieleniu nie był tylko cwaniakiem mającym zwykłe szczęście i przychylność losu. Dyzma-Wilhelmi to ktoś bardziej współczesny, świadomie odnajdujący się w coraz wyższych sferach i umiejętnie wykorzystujący ludzi w dążeniu do kolejnych celów. Ewa Szykulska, partnerka Wilhelmiego w serialu, stwierdziła:

[Wilhelmi] ukazał człowieka, także człowieczka od tej gorszej strony. Potrafił być obrzydliwy, mieć brzydki katar. Obnażył w nas coś, co zwykle ukrywamy, ponieważ chcemy być wspaniali. On był wspaniały dlatego, że nie bał się być maleńki. Dyzma – to było apogeum: kichanie, siorbanie, zamierzona flejtuchowatość – to było świadome gdzieś w graniu. Wiedział dokładnie, co chce przekazać za pomocą swego bohatera (Rychcik, 2004, s. 209).

* * *

Z dość skrótowego wglądu w przebieg kariery Romana Wilhelmiego wyłania się konsekwentny i przekonujący wizerunek wielkiego, utalentowanego, ambitnego i pracowitego aktora, człowieka o wysokim poziomie samoświadomości artystycznej, humanistycznej, psychologicznej. W życiu osobistym jednak nie obywało się bez przykrości, błędów i porażek, podobnie jak w życiu kilku postaci filmowych, które w 1980 roku wykreował na dużym ekranie – Jana w „Ćmie” Tomasza Zygadło oraz Artura Gutnera w „Mniejszym niebie” Janusza Morgensterna. Aktor nie wierzył w czarno-białą dychotomię natury ludzkiej. Wierzył raczej w różne odcienia jej szarości, czego dowodem są powyższe, występujące chronologicznie zaraz po sobie, role. Dziesiątego października 1980 r. odbyła się premiera „Ćmy”, natomiast we wrześniu roku następnego „Mniejszego nieba” (oba były produkowane w 1980 r.). W pierwszym filmie Wilhelmi wykreował postać dziennikarza Jana, prowadzącego nocną audycję radiową „Radiotelefon”, w drugim Artura Gutnera – człowieka rezygnującego z życia zawodowego (był naukowcem instytutu mikrobiologii) oraz prywatnego (żona z dwójką dzieci) i postanawiającego żyć od tej pory na dworcu kolejowym.

O Autorach

Bąbel Jerzy Tomasz – dr, archeolog, prahistoryk; pracuje w Muzeum Historyczno-Archeologicznym w Ostrowcu Św. Prowadzi wieloletnie badania wykopaliskowe na terenach Wyżyny Sandomierskiej i prahistorycznych kopalń krzemienia w Krzemionkach k. Ostrowca Św. Uczestnik licznych ekspedycji krajowych i zagranicznych (m.in. w Bułgarii, Finlandii, USA, Tadżykistanie, Turkmenii). Autor stu kilkudziesięciu prac naukowych i popularnonaukowych. Prowadzi badania nad religiami prahistorycznej Europy. Członek Rady Konsultacyjnej „ALBO albo. Problemy psychologii i kultury”. W przygotowaniu publikacja Z dziejów wierzeń przedchrześcijańskiej Europy w trzech woluminach (Reinkarnacja, Inicjacje, Halucynogeny).

Bohajedyn Tomasz – rysownik i grafik, absolwent Wydziału Historii na UJ w Krakowie. Redaktor w Krakowskim Oddziale Wydawnictwa Ossolineum. Autor rysunków i grafik, a także krótkich impresji literackich. Publikował w kilkunastu pismach kulturalno-naukowych, m.in. w „Akancie”, „Aspektach Filozoficzno-Prozatorskich”, „Kresach”, „Kartkach”, „Lewą Nogą”, „Poezji Dzisiaj” i „Ricie Baum”.

Choińska Bogna – absolwentka filozofii Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu. W 2005 roku obroniła doktorat z pogranicza estetyki i literaturoznawstwa na filologii polskiej Uniwersytetu Gdańskiego. Jest autorką kilkunastu artykułów, głównie z dziedziny estetyki. Pracuje jako adiunkt w Katedrze Filozofii na Akademii Pomorskiej w Słupsku.

Cywińska-Dziekońska Marta – dr, romanistka, autorka kilku zbiorów poezji i prozy, wystaw-rekwizytorni oraz performances inspirowanych kulturą celtycką; tłumaczka literatury francuskojęzycznej, felietonistka, krytyk literacki. Pisze i publikuje przede wszystkim w języku francuskim. Autorka książek: Skrzydła nad Transylwanią (nagroda literacka Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego; ENETEIA, 2005), Bulimia emocjonalna (2006), Manufaktura snów (2007). Adiunkt na Wydziale Nauk Humanistycznych SGGW w Warszawie.

Czarnecki Paweł – prof. nzw. dr hab., pracuje w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie na Wydziale Pedagogiki na stanowisku profesora nadzwyczajnego. Prowadzi zajęcia z filozofii i etyki. W swojej działalności naukowej koncentruje się na zagadnieniach związanych ze współczesnymi problemami etyki i bioetyki. Czas wolny spędza na podróżach.

Dudek Zenon Waldemar – specjalista psychiatra, zajmuje się psychoterapią indywidualną, psychologią osobowości i psychologią kultury; autor artykułów, opracowań i książek z zakresu psychologii głębi, szczególnie jungowskiej, oraz psychoterapii – m.in. Psychologia integralna Junga (1995; 2006), Jungowska psychologia marzeń sennych (1997; 2007), Podstawy psychologii Junga (2002). Współautor książki Psychologia kultury. Doświadczenia graniczne i transkulturowe (2005). Współredaktor zbioru tekstów pt. Spotkania z Jungiem (2007). Redaktor naczelny i wydawca „ALBO albo. Problemy psychologii i kultury”.

Figielski Krzysztof – studiował na Wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; dyplom w 1982 roku w pracowniach plakatu prof. M. Urbańca i malarstwa prof. T. Pągowskiej. Zajmuje się rysunkiem, ilustracją, grafiką wydawniczą. Wystawia w kraju i za granicą. Publikuje prace w pismach literackich i artystycznych.

Nosal Czesław S. – profesor psychologii, studia ukończył na Uniwersytecie w Poznaniu (1966). Pracuje na Politechnice Wrocławskiej – kieruje Zakładem Psychologii Zarządzania i Zachowań Konsumenckich, oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu. Członek Komitetu Nauk Psychologicznych PAN. Jego główny wątek badawczy stanowią procesy umysłowe, modele ogólne i różnice indywidualne, typy umysłu, zdolności, style poznawcze. Ważniejsze książki: Psychologiczne modele umysłu (1990), Diagnoza typów umysłu (1992), Psychologia decyzji kadrowych (1999), Psychologia myślenia i działania menedżera (2001), Czas psychologiczny (2004; współautor).

Olchanowski Tomasz – dr nauk humanistycznych, adiunkt w Zakładzie Psychoanalizy i Myśli Humanistycznej Uniwersytetu w Białymstoku. Zainteresowania Autora koncentrują się na zagadnieniach historii kultury i rozwoju cywilizacji, ze szczególnym uwzględnieniem ewolucji psychicznej człowieka, źródłach filozofii, problematyce przemiany duchowej. Autor książek: Jungowska interpretacja mitu ojca w prozie Brunona Schulza (2001), Psychologia pychy (2003), Duchowość i narcyzm. (2006) i kilkudziesięciu artykułów z omawianego zakresu. W przygotowaniu książka Wola i opętanie.

Pajor Kazimierz – ks. dr, po studiach filozoficzno-teologicznych w Tarnowie przyjął święcenia kapłańskie (1985), studia doktoranckie na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu zakończył rozprawą doktorską nt. Rola archetypu w analitycznej psychologii C.G. Junga (1990). Autor wielu artykułów dotyczących teologii i psychologii głębi oraz książek: Psychologia archetypów Junga (2004), Śladami Junga (2006), Psychoanaliza Freuda po stu latach (w przygotowaniu). Jako teolog zainteresowany jest szczególnie możliwością włączenia krytycznie ocenionych teorii psychologii głębi do różnych dziedzin teologii. Współpracuje z Redakcją „ALBO albo” i wydawnictwem ENETEIA.

Przyborowska Ewa – polonistka i arteterapeutka. Absolwentka Wydziału Humanistycznego UG (filologia polska, kierunek nauczycielski) i Instytutu Profilaktyki Społecznej Resocjalizacji UW ( Podyplomowe Studium Terapii i Treningu Grupowego, arteterapia) Autorka radiowych audycji muzyczno-poetyckich, recenzji, felietonów (Redakcja Polskiego Radia w Gdańsku). Ma wieloletnie doświadczenie pedagogiczne w pracy z dziećmi i młodzieżą. Od 2001 prowadzi autorskie warsztaty arteterapii – „Mandala – magiczny krąg” (Polskie Towarzystwo Transpersonalne), ,,Żywioły” (Progressteron – Festiwal dla Kobiet), „Animus” – warsztaty inspirowane tradycją buddyjską oraz psychologią C.G. Junga.

Pudełko Jakub Jan – student ostatniego roku kulturoznawstwa (specjalność filmoznawstwo – medioznawstwo) Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W roku 2005 zdobył wyróżnienie podczas dziewiątej edycji konkursu krytyki filmowej im. K. Mętraka. W tym samym roku współpracował z ogólnopolskim miesięcznikiem „DVD Video Magazyn”. Zajmuje się m.in. zgłębianiem problematyki relaksacyjnego i psychohigienicznego wpływu filmu na widzów. W 2006 roku publikował artykuły na podobny temat m.in. w ogólnopolskim periodyku poświęconym audiowizualności „Panoptikum” oraz w piśmie literaturoznawczym „Parnasik”. Jednym z jego głównych zainteresowań jest film polski po 1945 roku.

Sieradzan Jacek – historyk religii, buddolog, tłumacz. Jest autorem wielu przekładów z literatury buddyjskiej i poezji współczesnej. Przygotował antologie tłumaczeń: Buddyzm (1987), Drogi karmy i ścieżka Dharmy. Antologia poezji buddyjskiej Ameryki (1993), Śmierć i umieranie. Tradycja tybetańska (1994), Buddyjska wizja śmierci i umierania (1997), Życie po życiu w Tybecie (1997) oraz zbiorów esejów: Starożytna mądrość a nauka współczesna (1993), Buddologia w Polsce (1993), Przekroczyć próg mądrości (1997). Autor trylogii o szaleństwie religijnym: Szaleństwo w religiach świata (2005) oraz Od kultu do zbrodni: Ekscentryzm i szaleństwo w religiach w XX wieku (2006), Boskie szaleństwo: Słownik postaci i zagadnień (w przygotowaniu) oraz książki Jezus Magus. Pierwotne chrześcijaństwo w kręgu magii (2006).

Świderek Konrad – student socjologii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, prezes Międzywydziałowego Koła Naukowego Poszukiwań Interdyscyplinarnych „Argonauci”. Interesuje się zagadnieniami związanymi z komunikowaniem społecznym, astrologią, numerologią, parapsychologią, a także grami wyobraźni (RPG), symboliką w nich zawartą oraz wpływem tych gier na życie i funkcjonowanie człowieka.

Parametry szczegółowe

Czasopismo: "ALBO albo"

Liczba stron: 152

Rok wydania: 2007

Numer wydania: 45

Oprawa: miękka

EAN: 977123008007003, 9771230080452

Szerokość: 16 cm

Wysokość: 23 cm

Waga: 0,25 kg

Гарантии

  • Гарантии

    Мы работаем по договору оферты и предоставляем все необходимые документы.

  • Лёгкий возврат

    Если товар не подошёл или не соответсвует описанию, мы поможем вернуть его.

  • Безопасная оплата

    Банковской картой, электронными деньгами, наличными в офисе или на расчётный счёт.

Отзывы о товаре

Рейтинг товара 0 / 5

0 отзывов

Russian English Polish