АЛБО альбо Неокультура 1/2006 (39)
Товар
Характеристики
Описание
Pozycja po zwrocie, możliwe uszkodzenia: okładka porysowana, rogi zagięte, strony przybrudzone na grzbiecie.
pokolenie Matriksa, prawda mityczna, nowe inicjacje
Spis treści
Jungowskie inspiracje
Zenon Waldemar Dudek – Neopsychologia a transformacje kultury
Od psychologii do autopsychoterapii
Paweł Czapla – Mistyka jako terapia duchowa
Archetypy w Kulturze
Wasilij Rozanow – Chrystus – sędzia świata
Nasze tożsamości
Jakub R. Stempień – Kultura zachcianek i nałogów
Tomasz Olchanowski – Kultura a wolność
Dialog z Orientem
Ewa Machut-Mendecka – Od pustyni do komórki. Na szlakach nowej kultury Arabów
Z poetyki archetypów
Czesław Dziekanowski – Nalot
Marta Cywińska – Róże Pustyni. Poezja Jalela El Gharbi contra mój (cywilizacyjny) lęk
Na granicy epok
Wasilij Rozanow – Embriony
Michał Wróblewski – Jung i Klossowski czytają Karpokratesa
Forum psychologii kultury
Recenzje: Tomasz Olchanowski – Życie jest światem (Z. Baran, "Idee – mity – symbole w polskich baśniach literackich wydanych w XIX i XX wieku")
Jerzy J. Kolarzowski – Antologia poszukiwań kultowych (J. Sieradzan, "Od kultu do zbrodni. Ekscentryzm i szaleństwo w religiach XX wieku")
Zenon Waldemar Dudek – Psychosocjologia zranionej tożsamości (E. Goffman, "Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości")
Jerzy J. Kolarzowski – Duchowość i losy człowieka (T. Olchanowski, "Duchowość i narcyzm")
Kultura zachcianek i nałogów
Jakub R. Stempień
Żyjemy w kulturze uzależnień. Wszystkich spotykanych dziś nałogów wymienić nie sposób; ludzie są uzależnieni od Internetu, seksu, jedzenia, telewizji, o czymś tak pospolitym, jak palenie papierosów, alkoholizm czy narkomania aż nie warto wspominać. Dlaczego tak się dzieje? Skąd właśnie w kulturze zachodniej tak wielu „-holików”?
Jednocześnie zewsząd otaczają nas ludzie o – jak się zdaje – wypielęgnowanych osobowościach: narcystyczne, zapatrzone w siebie jednostki, które doskonale wiedzą, czego chcą, i które znają dobrze swoją wysoką wartość. Przywykły mówić stanowczo: „ja chcę”, „ja robię”, „moim zdaniem”. Uważne wsłuchanie się w ich wypowiedzi przynosi jednak konfuzję, bowiem za fasadą zarozumiałości nadspodziewanie często kryje się banał i ciasnota umysłowa. Dlaczego więc ludzie nieporadni i nijacy pretendują do miana wybitnych osobistości?Uważam, że możliwe jest traktowanie obydwu zarysowanych wyżej zagadnień łącznie i udzielenie jednoczesnej odpowiedzi na postawione pytania.
Sposoby bycia sobą
Tadeusz Kotarbiński wyróżnił dwie główne drogi realizacji hasła „Bądź sobą!”. Wydaje się, że przypomnienie poglądów warszawskiego filozofa może okazać się pomocne w rozpatrywaniu fenomenu duszy współczesnego człowieka.
„Być sobą” powinno, według Kotarbińskiego, oznaczać dla nas tworzenie samych siebie w oparciu o wyznawane wartości. Ustaliwszy, co jest ważne i cenne, decydujmy więc, jak powinniśmy postępować i jacy powinniśmy być. Chodzi tu zatem o projektowanie własnej osoby i upartą realizację tego projektu. Nie tyle więc „bądź sobą”, ile „stawaj się tym, czym zdecydowałeś się być”. Osobowość człowieka zdaje się w tej perspektywie pozostawać w ciągłym ruchu, w niekończącej się drodze do obranego celu, w ciągłym staraniu się o samą siebie. To pozytywne rozumienie postulatu bycia sobą zostało jednak relegowane na obrzeża naszej kultury; dominuje natomiast coś zupełnie odmiennego…„Być sobą” może bowiem oznaczać także spontaniczność, podążanie za swoimi popędami, zachciankami, czynienie tego, na co się akurat ma ochotę, lub tego, do czego się przywykło. Kotarbiński ostrzega jednak: „O, tu już potrzebna jest ostrożność, gdyż popędy bywają złe, upodobania – perwersyjne, przyzwyczajenia nieraz legitymują się tylko istnieniem i uporczywością…”
Niemniej wydaje się, że większość ludzi traktuje dziś własne zachcianki jako ostateczną wyrocznię w kwestii tego, co robić należy, a czego czynić nie trzeba. Na pytanie: „czemu tak postąpiłeś?”, nieraz otrzymujemy odpowiedź: „bo tak mi się podobało”, choć powód to w gruncie rzeczy nad wyraz kiepski. Dominuje dziś logika „chcenia”, przypominająca schemat bodźca i reakcji: „Mam ochotę na lody – jem lody. Mam ochotę na spacer – wychodzę. Nie chce mi się pozmywać naczyń – niechaj zalegają w zlewie do czasu, aż mi się zachce”. Niektórzy organizują sobie w ten sposób całe życie.
Podążaniu za swoim widzimisię towarzyszy przedziwna duma z własnych (no właśnie, czy na pewno własnych?) osiągnięć. Duma z posiadanej urody, duma z wrodzonego talentu do śpiewu, duma z tego, że lubi się konkretny rodzaj kawy. Ileż razy każdy z nas spotkał się z podobnym snobizmem: „Pijam tylko ten koniak”. Zdanie to wypowiadane bywa zdecydowanie i z niejakim samozadowoleniem, tak jakby fakt, iż smakuje nam to a nie owo, było przedmiotem naszej decyzji. Jednocześnie wielu ludzi dumnych jest ze swoich poglądów, mimo że stanowią one nierzadko zlepek pozbawionych treści komunałów gdzieś zasłyszanych bądź przeczytanych, nie zaś przemyślany, zborny i wypracowany w trudzie system światopoglądowy.
Powyższe obserwacje można streścić następująco: ludzie nie wkładają trudu w konstruowanie swojego życia, lecz raczej „płyną z prądem”, podporządkowując się odnajdywanym wewnątrz siebie myślom i chęciom. Jednocześnie są z tych myśli i chęci swoiście dumni, tak jakby stanowiły one ich zasługę. Czy ten stan rzeczy należy uznać za niepokojący?
Zwierzę we mnie
Jesteśmy istotami biologicznymi, lecz przywykliśmy uważać się za coś „lepszego” od zwierząt, zaś świat przyrody postrzegać jako z gruntu nam obcy. Zdaniem wielu dzieje się tak, ponieważ w świecie przyrody nie odnajdujemy tego, co jest dla nas jako ludzi szczególnie cenne; nie znajdziemy tam żadnych idei, wartości i norm, które byłyby nam bliskie. Te idee, wartości i normy musimy wytworzyć – i wytwarzamy – samodzielnie; budujemy tym samym nowy, swoiście ludzki świat kultury, którego nie sposób sprowadzić do zastanego porządku natury.Świat kultury to świat rozmaitych „powściągów”, jakie nakładane są na naturalne popędy człowieka. Bogdan Suchodolski zwraca uwagę, że człowiek jest na Ziemi jedyną istotą żywą, która nauczyła się hamować i przekształcać swoje popędy. Dla każdego zwierzęcia odczuwana potrzeba stanowi bodziec wyzwalający bezpośrednią reakcję. Potrzebą tą może być głód, strach lub zimno. Reakcja zwierzęcia jest zaś zawsze „jednotorowa”, przebiega według wzoru zakorzenionego w instynktach i nabytych doświadczeniach. Człowiek natomiast nauczył się odmawiać swoim potrzebom zaspokojenia – czasowo bądź na zawsze (przykładem strajki głodowe lub celibat). Człowiek nauczył się też nadawać zaspokajaniu tych potrzeb charakter celowej i świadomej działalności, przyjmującej rozmaite formy. Działalnością taką jest przecież uroczysty obiad rodzinny, którego ani jedyną, ani główną funkcją nie jest usunięcie głodu.
Warto tu być może odwołać się także do poglądów Romana Ingardena. Jego zdaniem natura ludzka wyraża się w wykraczaniu ponad przyrodzoną człowiekowi zwierzęcość: w kreacji nowych potrzeb i działaniach, które nie mogą być sensownie objaśnione jedynie przez odwołanie do potrzeb życiowych człowieka. To, co w nas naprawdę „ludzkie”, często nie znajduje bowiem żadnego przekładu na język fizjologicznych głodów i język troski o przedłużenie własnej egzystencji. Naprawdę „ludzka” jest sztuka, religia i wiedza zdobywana dla niej samej oraz takie abstrakty, jak sprawiedliwość, dobro, piękno i altruizm. Ingarden zwraca jednocześnie uwagę, że istota natury ludzkiej tkwi w owym wykraczaniu, w ciężkiej próbie pokonania własnej zwierzęcości i wyjścia poza świat przyrody. Chodzi tu więc nie tyle o zamieszkanie w owym lepszym, niebiologicznym świecie, ile o uparte, pełne żmudnego wysiłku podążanie w jego stronę. Ingarden podkreśla, że „bez tego wysiłku wyrastania ponad samego siebie człowiek zapada się z powrotem i bez ratunku w swoją czystą zwierzęcość, która stanowi jego śmierć”.
Postępując według zaleceń Suchodolskiego i Ingardena, postępujemy kulturalnie. To skompromitowane dziś nieco określenie zwykliśmy odnosić do osób, które starają się panować nad swoim zachowaniem, zachowanie to sobie wypracowały, nierzadko w opozycji do swoich chęci i popędów, i które starają się nie urazić swymi uczynkami innych ludzi. Dziś wiele osób nie chce postępować kulturalnie, oznacza to bowiem dla nich zbędną niewygodę w obcowaniu z bliźnimi, uleganie konwenansom i sztuczność. Być kulturalnym to dla nich tyle, co nie być sobą (sic!). Pora zastanowić się, dlaczego bycie kulturalnym (a przez to „ludzkim”, jak wynika z tez Suchodolskiego i Ingardena) ustępuje gonitwie za zaspokojeniem swoich zachcianek, która bywa nazywana „byciem sobą”.
O Autorach
Bohajedyn Tomasz – ur. w 1974 r. w Bieczu. Rysownik i grafik, absolwent Wydziału Historii na UJ w Krakowie. Redaktor w Krakowskim Oddziale Wydawnictwa Ossolineum. Autor rysunków i grafik, a także krótkich impresji literackich. Publikował w kilkunastu pismach kulturalno-naukowych, m.in.: „Akancie”, „Aspektach Filozoficzno-Prozatorskich”, „Kresach”, „Kartkach”, „Lewą Nogą”, „Poezji Dzisiaj” i „Ricie Baum”.
Cywińska Marta – dr, romanistka, autorka kilku zbiorów poezji i prozy, wystaw-rekwizytorni oraz performances inspirowanych kulturą celtycką; tłumaczka literatury francuskojęzycznej, felietonistka, krytyk literacki. Pisze i publikuje przede wszystkim w języku francuskim. Laureatka tegorocznej nagrody literackiej Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego za książkę Skrzydła nad Transylwanią (ENETEIA, 2005). Adiunkt na Wydziale Nauk Humanistycznych SGGW w Warszawie,
Czapla Paweł – ur. 1978, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu (kierunki: Filozofia, Filologia Rosyjska, Public Relations). Obecnie skupia się na pisaniu pracy doktorskiej z zakresu chrześcijańskiej mistyki. W kręgu zainteresowań: współczesna proza, muzyka rockowa, psychologia transpersonalna
Dudek Zenon Waldemar – psychiatra, zajmuje się psychoterapią indywidualną i psychoedukacją, psychologią osobowości i psychologią kultury; autor artykułów, opracowań i książek z zakresu psychologii głębi, szczególnie jungowskiej, oraz psychoterapii (m.in. Psychologia integralna Junga, Jungowska psychologia marzeń sennych, Podstawy psychologii Junga). Współautor książki Psychologia kultury. Doświadczenia graniczne i transkulturowe. Redaktor i wydawca „ALBO albo. Problemy psychologii i kultury”.
Figielski Krzysztof – studiował na Wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; dyplom w 1982 roku w pracowniach plakatu prof. M. Urbańca i malarstwa prof. T. Pągowskiej. Zajmuje się rysunkiem, ilustracją, grafiką wydawniczą. Wystawia w kraju i za granicą. Publikuje prace w pismach literackich i artystycznych.
Olchanowski Tomasz – dr nauk humanistycznych, adiunkt w Zakładzie Psychoanalizy i Myśli Humanistycznej Uniwersytetu w Białymstoku. Zainteresowania Autora koncentrują się na zagadnieniach historii kultury i rozwoju cywilizacji, ze szczególnym uwzględnieniem ewolucji psychicznej człowieka, źródłach filozofii, problematyce przemiany duchowej. Autor książek: "Jungowska interpretacja mitu ojca w prozie Brunona Schulza" (2001), "Psychologia pychy" (2003), "Duchowość a narcyzm", kilkudziesięciu artykułów z omawianego zakresu.
Stempień Jakub Ryszard – (ur. 1980 r.) socjolog, doktorant w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego. Ukończył studia na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ w 2004 r. Autor tekstów publikowanych w „Obywatelu”, „Nowym Państwie” i „Przeglądzie Politycznym”.
Parametry szczegółowe
Czasopismo: "ALBO albo"
Liczba stron: 134
Rok wydania: 2006
Numer wydania: 39
Oprawa: miękka
EAN: 977123008006301, 9771230080391
Szerokość: 16 cm
Wysokość: 23 cm
Waga: 0,23 kg
Гарантии
Гарантии
Мы работаем по договору оферты и предоставляем все необходимые документы.
Лёгкий возврат
Если товар не подошёл или не соответсвует описанию, мы поможем вернуть его.
Безопасная оплата
Банковской картой, электронными деньгами, наличными в офисе или на расчётный счёт.